2011-11-04

obserwacja socjologiczna

Tak sobie patrze, tak sobie czytam... Widzę pewną ciekawą socjologiczną sytuację...
Trudno znaleźć osobę, która nie zna Kim Kardashian. Ale kim ona jest, trudno powiedzieć, bo nie ma jakiś znaczących talentów, no chyba, ze mówimy o sprzedawaniu swojego życia... Jest to socialite, television personality pełną gębą. Kto by pomyślał, że jakaś nikomu nieznana dupiata koleżanka Paris Hilton będzie kiedyś królową amerykańskiej telewizji... Ale czyżby panowanie miałoby się niebawem skończyć?

W świat celebrycki wprowadziła ją Paris, która miała wtedy swój najlepszy okres. Chodziły razem do klubów, na zakupy czy akcje, np. Oktoberfest.
Podobnie jak w przypadku koleżanki, do sieci przeciekło jej seks-video z ówczesnym partnerem (Ray-J'em). No i na fali tego zainteresowania, po zawiązaniu współpracy obrotnej mamy-menedżer i telewizji E!, w październiku 2007 ruszył pierwszy sezon reality show Keeping Up with the Kardashians.




 Program doczekał się kontynuacji i to sześciokrotnej, dodatkowo nakręcone zostały sezony jak to siostry Kim nawiedziły Miami, a Kim z siostrą - NYC. jest jeszcze program młodszej siostry, która po tym jak wyszła za mąż za koszykarza LA Lakers, tez ma swoje reality.




Oczywiście oprócz głównego dochodu rodziny - reality show, jest jeszcze masa inwestycji i biznesów jakie pracują na majątek, zwłaszcza Kim - sieć sklepów odzieżowych, perfumy, serie dodatków a nawet kolekcje ubrań. 
Ray J nie był jedynym facetem Kim - przez dłuższy czas związana była z running backiem Reggie Bushem, potem jeszcze z kilkoma aż... na meczu New Jersey Nets spodobał jej się pewien power forward Kris Humphries. Miłość kwitła, para postanowiła się pobrać po sześciu miesiącach znajomości. Dzień 20.08.2011 był dla Kim prawdziwym dniem z bajki. Liczyła się tylko ona. Oczywiście przygotowania do ślubu jak i sam ślub były raportowane we wszystkich możliwych amerykańskich brukowcach.

To taki mini skrót. 

Po 72 dniach od ślubu, po miesiącu spekulacji w mediach na temat problemów małżeńskich, Kim złożyła papiery rozwodowe do sądu. Powód: "różnice nie do pogodzenia" - chyba najczęściej występująca przyczyna w Hollywood :P
Nikogo chyba nie dziwi, że ten związek się rozpadł. To było nieuniknione, pytanie było tylko "kiedy?". 
Kim przyjęła rolę ofiary, że to niby Kris nie jest taki, jak myślała, że będzie, itp... Anulowała najblizsze spotkania biznesowe, bo... nie moze pracować. Jest załamana. Co ciekawe, Kim miała na oku innego koszykarza, ale ten nie zgodził się wystąpić w reality show.

Zastanawiam się, czy Kim za bardzo nie przesadza... Wiadomo, sława uzależnia, nie raz Kim pokazała jaka jest na nią łasa... Mówi się, że po ślubie jej "akcje spadły", zrobiła się mniej interesująca. Uważam, że po tym ślubie i okresie przygotowań, kiedy to ludzie byli bombardowani informacjami o niej cały czas, ludzie zapragnęli od niej odpocząć. Odetchnąć, no bo ile można? Nasyciła ciekawość swoją osobą dogłębnie.
Niestety to co się teraz dzieje w okół niej, zwłaszcza wypowiedzi jej lub matki, przynoszą skutek odwrotny  od zamierzonego. Liczą się tylko popularność i zarobione dzięki niej pieniądze, a dokładnie bycie bardziej popularnym i zarabianie coraz to większych pieniędzy.

Ostatnio można było porównać sobie na jakim poziomie są Kim i Paris. Kim była w Dubaju otwierać lokal w centrum handlowym, natomiast Paris odwiedziła Polskę by otworzyć centrum handlowe.


 

 Dubaj vs. Polska
chyba wyraźnie widać różnicę :P







Popularność Paris już dawno przygasła, ludzie mieli dość jej wygłupów. Czy ludziom znudziła się już pragnąca uwagi Kim i czy czeka ją koniec?




 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz