2009-03-31

wiosna słońce... piwko




Kurcze, takie słooooneczko, cała ta wiooosna w końcu zawitała.....

Az mnie naszła ochota na jakieś piwko w parku na ławce lub "w bramie" :p
Mówię poważnie...
Hm... Kogo by tu wyciągnąć....

2009-03-28

Grace Jones "Hurricane"


Ostatnio zwróciłam uwagę na reklamę H&M. Jest wyjątkowo fajna i w tle leci fajna piosenka. Znajoma. No i poszukałam i znalazłam. To Grace Jones - Libertango.
Słyszałam, że niedawno ta wyjątkowa i charakterystyczna artystka wydała album. Przesłuchałam. Niestety nie mogę jeszcze porównać z innymi jej płytami, ale którejś nocy spróbuje zdobyć kilka albumów. Trzy utwóry wpadły mi w ucho: "This is Life", "Sunset Sunrise" (mój faworyt) oraz "Devil In My Life". Ogólnie podoba mi się :P

T.I. skazany

Ech... No i go skazali :/ na rok i dzień. :(

2009-03-25

U2 - No Line on the Horizon


Czuje się co najmniej dziwnie prezentując najnowsza płytę U2. Nigdy nie byłam fanka tego zespołu, kolega (Mikołaj oczywiście) wspominał, ze kupił płytę, przesłuchał i bardzo mu się spodobała. Kilka dni temu pomyślałam "co mi tam, ściągnę z ciekawości".

Powiem szczerze, po prawie miesiącu z Kanye Westem, U2 było idealną odskocznią. Na serio. Inny śpiew, gitary, o tak, chyba tego mi było trzeba :):)

Jedna piosenka cholerrrnie mi się spodobała. Tak szczerze, dziś pomyślałam sobie o niej, że powinna się spodobać fanom trance'u (oczywiście tym otwartym na inne gatunki muzyczne:P). A tytuł jej to: "Moment of surrender" - najdłuższa i najlepsza. Oczywiście jest wiele innych, dobrych, ale ta jest moja i tyle :P Stwerdziała z Mikołajem, ze taka lekko "pościelówa", do poprzytulania się. już widać, czego mi brakuje, heh :/


edit: jeszcze polecam piosenkę "Magnificent" - też cholernie mi się podoba (co widać na laście:P)

2009-03-15

Adidas & Nike

Ostatnio w tv lecą dwie reklamy, które cholernie mi się podobają. Oczywiście są naszpikowane gwiazdami i są zabawne (zwłaszcza Nike).
Adidas:


Nike:
Występuje tu Zlatan Ibrahimovic, którego nie lubię, ale to właśnie moment z nim najbardziej mi się podoba w tej reklamie :p

RiddickRiddickRiddickRiddick



Kolega mi o tym pierdzieli jakies pół roku. Od jakiegos czasu mam na kompie "Pitch Black" i "Kroniki Riddicka" ale nie miałam natchnienia:/ Dziś skacowana postanowiłam obejrzeć. I tak się wkręciłam, że obejrzałam oba te filmy, jeden po drugim:p

Brawo dla Vina - rola Richarda B. Riddicka, zwłaszcza w "Pitch Blacku" to chyba rola jego życia. :)
Jest tam mega zaczepisty:P Riddick ma wszystko w chu*** i na dodatek ma zawsze racje:P Sam nastawia sobie wybity łokieć, itp
Drugi film jest lekko naciągany, problemy, powiązania, eeee tam. Osobiście bardziej do gustu przypadł mi PB. No i oczy miał fajniejsze w PB.






2009-03-08

Dzień Kobiet

"Dzień kobiet, dzień kobiet, niech każdy się dowie, że dzisiaj jest święto/dzień kobieeet"

tak śpiewali Gulczas i Klaudiusz w pierwszym polskim Big Brotherze:P

rozwaliło nie to pozytywnie dziś:

Kochaj i tańcz


Miałam się wybrać na to w przyszłym tygodniu, ze współlokatorką, Marysią. Niestety wyszło jakos inaczej. Koleżanka Gosia zaprosiła mnie na urodzinowy poczęstunek i wypad do kina wraz z Ewą i Tomaszu.
Pierwszy raz byłam w Multikinie 51. Jakoś tam mnie nigdy nie przywiało:p Byłam przerażona, bo gdy weszłam zobaczyłam masę ludzi, po prostu masę!!!! Stanęłyśmy z Gosią w dwóch różnych kolejkach (miałyśmy zarezerwowane pojedyncze bilety, ale za to w dobrej lokalizacji). Udało nam się szybko je kupić. Stanęłyśmy w okolicach sali kinowej. Liczba osób czekająca na film była przerażająca!! Zwłaszcza gdy wymieszała się z "wypływającą" masą z sali. No właśnie - wada tego kina - wejście na sale jest zarazem wyjściem.
Daaaaawno nie widziałam tak załadowanej ludźmi sali. Aż pierwsze rzędy!!!

Ok, tyle wprowadzenia. Teraz czas na moje odczucia związane z filmem :P

Wielkie brawa dla bohaterów drugoplanowych, oni wszyscy byli świetni. Brawa dla K. Figury, K.Herman, W. Mecwaldowskiego (zaczepisty), J. Komana oraz pozostaych... Główna para skupiła się bardzo na tańcu. Damięcki chociaż nadrabiał ładnymi ramionami, barkami, ogólnie tymi okolicami i dłońmi (bardzo ładne!!!!!) bo Miko, hm... No jak dla mnie aktorką jest, hm... do tego piegowata;/ i jej uroda też do mnie nie przemawia.

Sceny tańca, zwłaszcza te grupowe - gratulacje, bo zrealizowane bardzo profesjonalnie. Aczkolwiek ta piosenka w dyskotece, przy której wszyscy walczą jest za mało "streetowa" i kobiety mogłyby bardziej dupkami pokrecić, tak "streetowo" - az sie proooosiło... No ale spoko

Warszawa faktycznie pokazana jest inaczej niż zawsze. Kolorowe, duże i czyste miasto. Wieżowce i stare miasto, ale wszystko takie ... ładne:P

Sam sposób nakręcenia, patrząc operatorsko - tez jakos inaczej. Widać, kasa na to niezła poszła, ale zwróci im się co najmniej dwukrotnie pewnie. Do "Lejis" im daleko, ale trzy razy sala się śmiała, ale tylko dzięki jednej postaci - Sławka:P

Wykorzystano "moja" piosenkę (mam ich duzo:P;p) - "Apologize" OneRepublic ale z Timbalandem. Powiem szczerze, jak usłyszałam wersje oryginalną, z płyty OneRepublic, bez Timbo to... stwerdziłam, ze jest jeszcze 3x lepsza (a do tego filmu byłaby nawet 5x :P).

Jak dla mnie, jedną scenę mogliby powtarzać non stop - wyjazd z okna mieszkania kumpli głownego bohatera na ulicę, dokladnie na idących po niej kolesi ubranych baaaaaaaaardzo po mojemu :):):) A jeden, najprzystojnieszy;p niósł .... ghettoblastera!!!!



Nie wiem, czy to wszystko co chciałam napisać, mogłam o czymś zapomnieć :/ Bo po filmie tak na spontanie poszliśmy na imprezkę do Muchos Pataos (mojego "ulubionego" klubu :/:/:/).
Powiem szczerze, odzwyczaiłam się od normalnych imprez, typowego wypadu na Stary Rynek itp. Albo robię się jakaś dziwna, albo nie wiem co, bo wolę iśc na moją muzę a jak nie to tylko na piwko gdzieś... Monika właśnie mnie wyśmiewa... :P

2009-03-07

Babylon A.D.


Czailiśmy się z Mikołajem na ten film od września. On fan Vina Diesla (zwłaszcza w roli Richarda Riddicka:p) a ja... hm... jak zawsze, nagadał mi to i się wkręciłam.
No i się umówiliśmy na środę, noc. Ja na swoim kompie u siebie w domku, a on u siebie :p
Najpierw o filmie:
byłby całkiem niezły gdyby nie... ucięcie jednego wątku. Film kończy się nagle i tak z dupy troszkę :/ Nie wiadomo co się stało z Wielką Kapłanką :/ Ten wątek jest ucięty. Beznadzieja.

A tak po mojemu?
Motyw z ruchomą ścianą w mieszkaniu - zajebisty. Teraz ewidentnie muszę zacząć się uczyć, żeby skończyć te studia i mieć kasę na wprowadzenie tego pomysłu w życie, czyt. w moim domu/mieszkaniu :p
Gorsky grany przez Gerarda depardieu miał łańcuch jak ja:p hahahaha


Vin jak był nieogolony (on zdecydownaie musi być nieogolony!!!!!) wyglądał zajebiscie. Nie jestem fanką jego urody, ale wyglądał dobrze. Taki Typ "mam wszystko w ch...u" i "zaraz ci przypier...ę". O tak, to jest to :):):)
a wiecie co jest najbardziej zajebiste w tym filmie? Ostatnia scena!!!! Normalnie zakochałam sie w tej scenie :):):) Jest przesłodka!!!!!


2009-03-06

Watchmen


Byłam dziś w kinie na tym filmie. Nie jestem fanką komiksów, powiem szczerze, nawet nie wiedziałam o istnieniu czegoś takiego jak "Watchmen" ale jak to zawsze bywa, rozmowa z Mikołajem nakręca mnie do obejrzenia kolejnych filmów stworzonych na bazie komiksów.

Moje odczucia są ogólnie pozytywne. Nawet leciała jedna z "moich" piosenek (Simon & Garfunkel - Sound Of Silence) :P Sobą bym nie była, jakbym się nie doczepiła do tego, że dwóch bohaterów jest piegowatych (jeden jest rudy i twarz ma w piegach, ale to ok, długo jej nie widać:P) a drugi, pomimo, że niebieski, ja i tak się dopatrzyłam na nim (na ciele, nieee lubie) jakis tam kropek :/
A co do niebieskiego jeszcze - on paraduje ze "sprzętem" na wierzchu. Myślałam, że bedzie taki zalepiony jak lalka Ken czy coś, a tu prosze, hehe.

Wpadł mi w oko odtwórca roli Komedianta (Jeffrey Dean Morgan- na pierwszy rzut oka podobny do Javiera Bardema), zagrał zajebiście. Druga kozacka postać - Rorschach, mega dobra.

Efekty są dobre. Film momentami brutalny, zwłaszcza jak łamią kończyny. Reszta spoko loko.
Czas trwania filmu to 163 minuty, więc radzę zacisnąć zwieracze:)




kozacka piosenka z filmu


Ale ja i tak się jaram strasznie na to (puścili mi trailer i mi się przypomniało):

2009-03-01

Kanye West "808s & Heartbreak"


Ok, przesłuchałam płytę Kanye. Dogłębnie. Kurde, podoba mi się!!!!! Teksty bardzo osobiste, o miłości, nieszczęśliwej.
Mój faworyt - "Paranoid" - podkład + słowa.
Które jeszcze bym wyróżniła, tak po pierwszym przesłuchaniu?
bardzo osobiste "Pinoccio Story",
"Love lockdown", "Robocop" i "Amazing".
hehe, zaraz wyjdzie, ze wszystkie :P

Kupcie, ściągnijcie, obojętnie. Mi się cholernie spodobała :P
Zwróciłam uwagę na coś, co zazwyczaj czytam na moich plotkarskich portalach (nie ograniczam się tylko do pudelka, gdyż ponieważ iż zależy mi na fotkach;p): Kanye po stracie matki (zmarła w wyniku komplikacji po operacji plastycznej z tego co pamiętam) zauważył, że jest sam i brakuje mu kobiety, tak już na stałe, z która mógłby stworzyć dom...

No ma już swoje lata chłopak (w tym roku 32):P Życzę szczęścia i miłości :P