2009-03-25
U2 - No Line on the Horizon
Czuje się co najmniej dziwnie prezentując najnowsza płytę U2. Nigdy nie byłam fanka tego zespołu, kolega (Mikołaj oczywiście) wspominał, ze kupił płytę, przesłuchał i bardzo mu się spodobała. Kilka dni temu pomyślałam "co mi tam, ściągnę z ciekawości".
Powiem szczerze, po prawie miesiącu z Kanye Westem, U2 było idealną odskocznią. Na serio. Inny śpiew, gitary, o tak, chyba tego mi było trzeba :):)
Jedna piosenka cholerrrnie mi się spodobała. Tak szczerze, dziś pomyślałam sobie o niej, że powinna się spodobać fanom trance'u (oczywiście tym otwartym na inne gatunki muzyczne:P). A tytuł jej to: "Moment of surrender" - najdłuższa i najlepsza. Oczywiście jest wiele innych, dobrych, ale ta jest moja i tyle :P Stwerdziała z Mikołajem, ze taka lekko "pościelówa", do poprzytulania się. już widać, czego mi brakuje, heh :/
edit: jeszcze polecam piosenkę "Magnificent" - też cholernie mi się podoba (co widać na laście:P)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz