2009-04-29

Two polish boys

Bzdura na maxa, ale dziś mam mega zryty łeb i cholernie mnie to bawi :P

miny lewego są nieziemskie




od tego się zaczęło (link na forum:P)

2009-04-18

sezon balkonowy i grillowy ['on'/off]


O tak, sezon balkonowy oficjalnie rozpoczęty. Wtorkowy poranek (no ok, kolo 10:30:P) był słoneczny i na tyle ciepły, że postanowiłam zjeść śniadanko na balkonie a do tego zostałam tam na dłużej (na tyle ile słońce pozwalało, czyli do 13). Środa była podobna :P



Grill u Pereza, 16.04.2009
Pierwszy grill był zorganizowany przez kolegę, w akademiku. Tzn za akademikiem. Gdy zrobiło się ciemno, wiary się zeszło chyba wuchtylion:P Na bank setka była. Miałam aparat ze sobą, porobiłam pare fotek :P Podczas pstrykania fotki z Cherry Coke doznałam kontuzji - mam siniaka i guza!!!! na łydce!!! Przez godzinę nie mogłam normalnie chodzić!! A to wszystko przez moich wspaniałych kolegów - Mikołaja i Przema. Nie wiem co im odbiło tamtego dnia, straszne:/

Na drugi pogoda średnio dopisała - padało, momentami lało, ale szczerze mówiąc, zbytnio to nie przeszkadzało. Ekipa niestety nie podzielała mojego entuzjazmu w uwiecznianiu takich imprez na matrycy aparatu :( :/ także fotek "ni ma"



a to tak dla funu :P

aaa i to (motyw przewodni piątkowego grilla):

Dziennik nimfomanki


Kolejny film z "trójki do kina". Miałam iśc na niego z Marysią. W piątek. Zależało nam na godzinach przedpołudniowych. Popatrzyłam po repertuarach kin a tu...dupa:/ Wkurzyłam się. Jako biedna studentka postanowiłam obejrzeć film w jakiś bardziej, hm.... tani sposób, czyli wiadomo - na kompie.

Nosiłam się z zamiarem przeczytania książki, już jakieś 2 lata. Ale po obejrzeniu filmu, na pewno nie przeczytam. Nuda nuda jeszcze raz nuda!!!! Bardzo dożo scen seksu (na moje oko to już pod film erotyczny podjeżdża) i chyba za dużo. Tak, ja (hahahahahahahaha), śmiem tak twierdzić. :P W książce pewnie jeszcze więcej. No ok, ale jak się ogląda film to... nudne to i monotonne strasznie :/ A poza tym głowna bohaterka za cholerę nie wzbudza (mojej) sympatii, współczucia, niczego. Zawiodłam się. E tam, dupa i tyle.



Kawałek filmu, początku:

kwiecień z Benicio del Toro


Ostatnio mnie kopnęło na Benicio del Toro. Przyznam się, że najpierw jako mężczyzna:P Kieeedyś, jak byłam na pierwszym roku, leciał film w tv ("Nadbagaż") i pamiętam, że wtedy zwróciłam na niego uwagę. W wielkanocny weekend miałam natchnienie na filmy z nim. Na filmwebie poczytałam, które filmy mogłabym jeszcze z nim obejrzeć. Kilka spośród polecanych już obejrzałam np. "Las Vegas Parano", "Przekręt" czy "Sin City". Ściągnełam natomiast dwa, "Traffic" i "Drugą szansę". Jeszcze na początku miesiąca założyłam, że mam 3 filmy na ktore wybiore się do kina. Jednym z nich miał być "Che - Rewolucja". Niesty jestem biedną studentką i .... "Che" również ściągnełam :P A poza tym "Che" w Poznaniu grany jest RAZ dziennie (o 17:45) w JEDNYM kinie (Kinepolis):/

"Traffic"
Chyba już to widziałam. Miałam wersje z lektorem, nie lubię oglądać filmów na kompie z lektorem :/ Bardzo rzucał mi się w oczy makijaż Catherine Zety Jones. A z nią związana jest jedna fajna scena - kozacko podnosi głos, fajny akcent. (jak jedzie samochodem - jest w trailerze:p). Reżyser - ten sam co "Che"



"Druga szansa"
Oryginalny tytuł bardziej nawiązuje do filmu wg mnie - "Things we lost in the fire". Film fajny, a Benicio lux, na serio!!! Zapłakana Halle Berry wypada przy nim blado. Film dość nowy, bo z 2007 roku i nawet godny polecenia.



"Che - Rewolucja"
Byłam ciekawa jak to tam wyglądąło wszystko z tą rewolucją, oczami Ernesto Guevary. Nadal nie mam zdania na temat tej rewolucji. Wychodzi to tak, jakby Fidelowi zależało na władzy a Che na szerzeniu idei. Film troche się dłużył, powiem szczerze. Cieszę się, że w końcu nie poszłam na to do kina. Tak więc, dziekuję znajomym, że nie chcieli mi towarzyszyć :P Ale film ogólnie spoko, czekam na dobrą wersje drugiej części :P

2009-04-08

Fast & Furious 4


Byłam wczoraj w kinie. Napaliliśmy się ekipą, bo.... chyba niedługo będziemy "fan clubem Vina Diesla na Polibudzie":p Jeżeli o mnie chodzi, to cholernie uwielbiam go w Pitch Blacku, jak już wiadomo:P No i muszę przyznać, że Vin kozacki, znowu jest "chu*** który ma wszystko w dupie" i szyderczo się uśmiecha. O tak, to jest to!!!!!!!!! Nawet to, że jest już zdecydownaie większy niż w 2000 roku nie jest dla mnie tak istotne, bo raz nawet fajnie zakręcił tyłkiem.

No ok, wracam do filmu.
Nie jestem fanką serii, bo nie lubię tak odpicowanych aut. Jedynie podrasowane (i nie) "muscle cars" ratują dla mnie film :p No ok, film jest spoko i podobał mi się, żeby nie było. :) Bawiłam sie dobzre. Wieczór byłby przekozacki, gdyby nie fakt, że zgubiłam okulary!!!!!!!!!!!!!!!!! W kinie, chyba z tej podniety:p Zostałam nazwana "dziewczynką" podczas poszukiwań w Multikinie. Ech, może głupio się przyznać, ale trudno: popłakałam sie nawet. Każdy kto mnie zna, wie jakie mam "sranie" na punkcie okularów. ech...