2009-03-07

Babylon A.D.


Czailiśmy się z Mikołajem na ten film od września. On fan Vina Diesla (zwłaszcza w roli Richarda Riddicka:p) a ja... hm... jak zawsze, nagadał mi to i się wkręciłam.
No i się umówiliśmy na środę, noc. Ja na swoim kompie u siebie w domku, a on u siebie :p
Najpierw o filmie:
byłby całkiem niezły gdyby nie... ucięcie jednego wątku. Film kończy się nagle i tak z dupy troszkę :/ Nie wiadomo co się stało z Wielką Kapłanką :/ Ten wątek jest ucięty. Beznadzieja.

A tak po mojemu?
Motyw z ruchomą ścianą w mieszkaniu - zajebisty. Teraz ewidentnie muszę zacząć się uczyć, żeby skończyć te studia i mieć kasę na wprowadzenie tego pomysłu w życie, czyt. w moim domu/mieszkaniu :p
Gorsky grany przez Gerarda depardieu miał łańcuch jak ja:p hahahaha


Vin jak był nieogolony (on zdecydownaie musi być nieogolony!!!!!) wyglądał zajebiscie. Nie jestem fanką jego urody, ale wyglądał dobrze. Taki Typ "mam wszystko w ch...u" i "zaraz ci przypier...ę". O tak, to jest to :):):)
a wiecie co jest najbardziej zajebiste w tym filmie? Ostatnia scena!!!! Normalnie zakochałam sie w tej scenie :):):) Jest przesłodka!!!!!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz