2009-01-17

[*]


Kurcze, są czasem takie sytuacje, że w ogóle nie wiem jak się zachować. Mam wtedy wrażenie, że czego bym nie powiedziała lub zrobiła i tak to będzie beznadziejne i w ogóle do dupy :/
Nie mówię o czymś w stylu "proszę, dziękuję, przepraszam", bo niekulturalna zazwyczaj jestem tylko w towarzystwie Habra, żeby miał co gadać :P Aczkolwiek z tym ostatnim słowem czasem mam większe problemy, nawet jeszcze większe, zwłaszcza gdy ktoś je na mnie wymusza:P
No ale wracam do tematu:
Dziś popołudniu współlokatorka szykowała obiad dla brata i narzeczonego, który właśnie wrócił z uczelni. Wszedł do kuchni, zagadał coś, bla bla bla i nagle do mnie "Marta, a wiesz, zmarł mi dzisiaj dziadek". Nie wiedziałam jak zareagować. Akurat zaglądałam do lodówki. Pomyślałam o swojej babci, jedynej już, ogólnie smutno mi się zrobiło. Spojrzałam na D. ze smutkiem w oczach i...to wszystko. Nie wiedziałam co powiedzieć. Sama nie wiem co chciałabym usłyszeć. ech...

[*]

No ale tak to juz jest na tym świecie, jedni odchodzą, drudzy się rodzą. Np. dziś obczaiłyśmy z Monią, że jedna z naszych koleżanek z klasy, wraz z mężem, oczekują potomka. :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz