2009-01-16

subiektywnie !EDU


Jak ogólnie wiadomo, pod względem imprezowym, styczeń mam już zaplanowany. Wczoraj odbyła się jedna wg planu - !EDU. Niestety, jak wspomniałam w poście wcześniej, mam kryzys, więc posłużę się swymi notatkami, sporządzonymi jeszcze na miejscu.

#1:

Kuba vel Mentalcut, miał fajną koszulę. Fajną bo w kratkę, a jak wiadomo (a może i nie) poszukuję koszuli w kratę (ale tylko czerwoną :P) Bo ja już mam od jakiegoś czasu wizję w swojej, niektórzy mogliby rzec: pustej, główce :P

#2:

Ludzie lubią tańczyć przy dju. Ewentualnie jak jest pusto i nie czują się pewnie to jakoś przy wyjściu. Na moje oko/ucho, najlepsza jakość brzmienia jest w miejscu przecięcia się fal idących prostopadle z głośników zawieszonych po bokach sceny, czyli jakoś ok. 4/9 długości parkietu , licząc od dja :P

#3:

Moją uwagę skupił na sobie pewien młody mężczyzna. Jego strój (koszula, kamizelka w romby, spodnie, buty) i to jak tańczył przypominały mi Justina. :P Zapewne Michał Piróg i tak by go zjechał, ale jego koleżanka, która z nim tańczyła miała bardzo fajną bluzę – szarą, ŚLISKĄ Adidasa (tak, to nijak ma się z Pirogiem :P). Ach…

Potem okazało się, że to kolega Marty (jeszcze o niej wspomnę):P

#4:

Buszkers zapodał taką muzę, że miałam ochotę wyłożyć notatki i zacząć robić zadania :P Na serio :p bo ja zazwyczaj przy takich rytmach robię takie rzeczy, nastraja mnie to do myślenia :P Ogólnie bardzo mi się podobało.

Aaaa, no i mała prośba (A'free może przekaże): bardzo bym chciaaaała, żeby następnym razem puścił „Harder Better Faster Stronger (Diplo Work Is Never Over Remix)”, bo pamiętam, że kieeeedys puścił :P a jaką miałabym wtedy radochę, o jaaaaa :P

#5:

Widziałam dwóch kolesi z polibudy, tzn. może było więcej ale to tacy, których kojarzę, a nie są z mojego roku: Michał z Erasmusa i taki jeden, odpierdzielony, dlatego rzucił się w oczy (sorry, czepiają się dziewczyn z polibudy, a faceci co? Milion, ale jacy, tej?:P)

#6:

Brawo dla Sebola – miał koszulkę polo a NIE POSTAWIŁ kołnierzyka i chwała mu za to!! :P

Postawienie kołnierzyka przy koszulce polo to dla mnie zbezczeszczenie formy i uroku tej koszulki. Ona sama w sobie jest zajebista, nie rozumiem i nie chcę zrozumieć, czemu ktoś to robi. Że to niby bardziej cool?? Eeee tam :P

#7:

A’free i Benji nie mieli pachnących papierosów. Szkoda, bo jak mieli, to chociaż nie śmierdziało fajami :/

#8:

Z dedykacją dla A’free’go (wpadł mu w oko:P): Koleś w bordowej koszuli i jasnym kaszkiecie oraz jego kręcąca się dupa:P

Aż mi się nie chce o tym pisać :P No ok, jestem za postawą „feel the kick” oraz „music for the people” no ale niech to ma ręce i nogi. Ha! Zaraz ktoś mi powie, ze sama lepsza nie jestem :P No ale ja się nie pcham dupą na innych :p

#9:

The legendary Armand van Helden!!!!!!!!

„I want your soul” wszyscy znają i kochają. No i śpiewają :P No ok, tylko ci, na których ja, śpiewająca i wkręcona w Armandowy utwór, jego miłośniczka i fanka jego strojów, zdołałam spojrzeć :P Otoczenie Mentalcuta śpiewało, bardziej wkręcone ode mnie :P

#10:

Zazdroszczę Marcie (koleżanka Agaty, u której byliśmy ostatnio w chacie), ponieważ jedzie na Erasmusa do Francji. Fajnieee. Ja akurat do Francji bym nie chciała:P Ciągnie mnie na Półwysep Iberyjski, ale nie wiem jak to u mnie z tym będzie, bo jak na razie mam mały problem z koordynatorką i faktem, ze jestem na dwustopniowych studiach :/

#Podsumowanie:

Ludzi było duuużo (jak na !EDU) i muszę przyznać, że ja, biedna istota, chyba się odzwyczaiłam :P Bawiłam się średnio – chyba dlatego wyszło tak dużo spostrzeżeń (kilka i tak pominęłam :P) – może to przez muzę… No nie wiem… Na moje oko, z racji tego, że byli ludzie, muza była trochę jakby pod nich… No ale to moja subiektywna opinia – od oceniania muzyki jest ktoś inny. Ja tu tylko… patrzę :P

Hm… ogólnie siedziałam, patrzyłam, piłam piwo – czasem na spółę z Benji’m – warto zanotować – Marta kupiła:P (A’free jakby nie łaził tyle za djski pulpit, to też by się załapał:P:P:P).

Benji, zazdroszczę Ci tego odlatywania :P

Wielkie podziękowania kieruję w stronę Przema – za obiad, naukę no i idealną bazę wypadową do Eskulapa :P

Wymyślając to podsumowanko, stałam na przystanku i czekałam chyba milion lat aż przyjedzie autobus na Kaponierę, gdyż ponieważ iż nie mogłam już dalej siedzieć w klubie, nic nie robiąc.

3 komentarze:

  1. o bleeee, jaka okropna godzina publikacji :(

    OdpowiedzUsuń
  2. #2 --> genialne!! :D no po prostu w 100% Twoje..:) niby gadka o byle czym, ale są jakieś fizyczno-jakieś tam mądre słowa..!! Teraz już wiem, że jesteś stworzona do swojego kierunku studiów :D
    #6 --> tao__ swoje zdanie ma..:P
    #8 --> music for the people ohh noo!!! są pewne granice! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czyli to o tych notatkach to nie jest diss? :) W sensie uczysz się przy fajnej energetycznej muzyce? :P

    Pzdr!

    OdpowiedzUsuń